25 maja 2020

PoŚcineczki #13: Impertynencja niepokonalna? (Zmiana społeczna)

Chamstwo nieuświadomione

– Wszyscy czekacie? – pada (w dobrej najwyraźniej wierze) pytanie od stosunkowo młodej wiekiem pani przyglądającej się ogonkowi do okienka. Nie odpowiadam, bo nie jestem liczbą mnogą ani jej kolegą. Ja się z nią nie tykałem. A nawet wcześniej (przynajmniej świadomie) nie stykałem.

Kluczowa jest ta zakładana dobra wiara. Wspomniana paniusia/panienka naprawdę sądzi, że taki jest uprzejmy/normalny/przyjęty (o, to już bardziej – dość powszechnie się już ta nienorma przyjęła) sposób zwracania się do osób ~ również obcych, również widzianych (przynajmniej świadomie) po raz pierwszy w życiu.

NIEUŚWIADOMIONA IMPERTYNENCJA?

Ale taka jest już siła mediów. Taka siła policyjno/strażomiejskich szczekaczek z ich "Zostańcie w domach!"; takie są konsekwencje cichego przystawania na to, że w reklamach (od dziesiątek lat, bo przedwojenne też były skierowane do CIEBIE: Kup, nabądź, pytaj w składzie na Polnej) zwracacie się (a tak! odpowiadamy pięknym za nadobne) do nas po imieniu; że kurier "dostarcza Twoją [a nie: Pańską] paczkę i przynosi ją pani Danucie.
– Mam paczkę dla pani Danuty!
– O, to jakaś pomyłka!
– ?
– Moja żona nie nazywa się Danuta.
– Ale jak to? Adres i wszystko się zgadza?
– Moja żona nosi nazwisko Kowalska.
– ???

Po prostu nie rozumie. Dał się ogłupić.
Czy głupota zbawi ludzkość? Pewien znany nam (tj. tutejszej redakcji – to mamy na myśli) psycholog twierdził, że tak. "Większość ludzi zostanie zbawionych przez głupotę" – tak brzmiała jego teza. Ignorancja niepokonalna. Z (nieco tylko) innej szkoły psycholog (również nam znany) sądził, że przynajmniej w kontekście życia cudzołożnego/na kocią łapę/nierządnego większość ludzi doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co robi – że grzeszy, postępuje "nie w porządku", a zatem: jest w stanie ponosić moralną odpowiedzialność za swoje czyny (w tym wypadku wykroczenia przeciw szóstemu przykazaniu).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz