Swoją drogą: są takie chwile, że w warszawskich Łazienkach słyszy się właściwie tylko ruski, ukraiński, angielski, hiszpański, inny – cudzoziemiec jeden wie jaki. Ojczystego zaś trudniej uświadczyć.
Swoją drogą: są takie chwile, że w warszawskich Łazienkach słyszy się właściwie tylko ruski, ukraiński, angielski, hiszpański, inny – cudzoziemiec jeden wie jaki. Ojczystego zaś trudniej uświadczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz