W sumie koncepcja taka, by to rodziców, a szczególnie matkę, obdarowywać w dzień rocznicy urodzin, ma swoje głębokie uzasadnienie. (Nikt, oczywiście, nie będzie tu kwestionował tego, że ja też powinienem w dniu urodzin prezent, a najlepiej liczne podarki, otrzymać! Tak powinno być i basta!).
Po polsku mówi się "urodziłem się"; po angielsku "I was born" (urodzony zostałem). Biorąc pod uwagę wysiłek, jaki w dzieło porodu wkładają zarówno matka ~ jak i dziecko, należałoby może pomyśleć o jakimś wyrażeniu łączącym w sobie te prawdy obie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz