Mark Knopfler "Traper ten" ("Trapper Man")
Traper ten z zaścianka przybywa
Brudu i tłuszczu na rękach nie ukrywa
Z miejsc najdzikszych i najdalszych na
Handel do faktorii przybywa
Na juczniaku [ob]ładowanym skórami
Wchodzi do środka gadać z klientami
Mam futra, skóry, trochę mięsa też
Tutaj kawałek w sam raz dla cię jest
Weź to do domu; daj swojej żonie
Nóż wyjęty z pochwy – będzie skórowanie
Biurko grubasa to stół już rzeźniKA
Traper passim kroi mięso i gada
Na facecie znikąd spłucz się do suchej [nitki]
Spłuczesz się na nim w głuszy, że hej
Tam daleko od was moja kraina
Lepiej traperowi pozostać nim da[j]
Traper
ten
Jeśli
stronisz
od oka cyklonu
Daj mi pracować, sam idź do domu
Nie chciałbyś wiedzieć, jak towar zdobywam
Już stamtąd nie wrócisz – gdybyś wyruszył tam
Masz tu naturę w pełnym wydaNIU
Tylko prawo dżungli rządzi tu
I jeśli nie wiesz, jak jest z natuRĄ
Wszystko, przez co nie będziesz zwierzyną łowną – to traper ten
Potrzebny ci traper ten
Traper ten
Klejnoty i pierścienie nosić chcesz
Błyskotkami błyszczeć też
Popisz się na medal, brachu
Przed wielkim[i] tego świata nie chowaj głowy w piachu
Idź robić to, co robić masz
Złoto oraz srebro niechaj przyjdą w czas
Ja ciebie potrzebuję, [lecz] ty – potrzebujesz mnie
Więc daj traperowi pozostać traperem
Traper ten
Gdy zrobi, co jego, i pójdzie sobie precz
Grubasy z cygarami powiedzą taką rzecz:
„Do licha ciężkiego, widzieliście to?
Zrobiliśmy na nim kasę, że ho ho”
Zasiadają w fotelach tłustymi dupskami
„Chłopaki, oto ów człowiek przed wami”
Beze mnie twój tłustyłek racji byTU nie ma
Żeś członkiem pierwszej klasy\wyższej kasty – zasługa trapera
Potrzebny ci traper ten
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz