Ja stróż latarnik...
czyli: Dobrodziejstwa inwentarza (ang. inventory) elektronicznego w postaci telefonu komórkowego. Brak polskich znaków. A może nie tyle brak, co w procesie tworzenia notatki służbowej na szybko wpisywałem bez polskich znaków będącą w zamyśle NIĆ POROZUMIENIA. Wyszło NIC POROZUMIENIA. Też ładnie. Nici z planu oryginalnego, ale wyszło coś nowego – w sumie nie przekreśliło pierwotnego zamysłu, a coś doń dodało.
Por. http://wiwopowiwo.blogspot.com/2017/09/dzien-stworzenia-na-grochowie.html
Por. też G.K. Chestertona o narodzinach każdego dziecka jak o stworzeniu nowego świata / stwarzaniu świata na nowo:
http://luckyluke7777777.blogspot.com/2008/12/myli-do-uczesane-dobre-zasady-s-po-to.html
Tytuły alternatywne zdjęcia ilustrującego: Prześwity / Przesmyki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz