Sympatyczny uśmiech. Miła rozmowa. Zaczepienie spacerowicza z życzliwością. Obdarowanie go jakimś owocem dobroci Bożej, ziemi i pracy rąk własnych. I to wszystko dzieje się w dwumilionowym mieście? I to nie jako wyjątek, ale raczej norma?
Tak, to wizyta na działkach. Na tak zwanych Rodzinnych Ogrodach Działkowych. I nie chcemy tu rozpisywać się o pseudoformie pseudowłasności jaka w ich ramach obowiązuje.
Chcemy zwrócić uwagę na ciekawe zjawisko: ci sami użytkownicy działki, być może niejednokrotnie mieszkańcy położonych kilkadziesiąt metrów dalej bloków, wychodząc z klatek owych bloków niekoniecznie zachowaliby się w stosunku do mnie w sposób opisany w początkowych zdaniach niniejszego poŚcinka. Ileż może zmienić w ludzkim zachowaniu przebywanie w danego rodzaju otoczeniu! – może szczególnie w otoczeniu pomyślanym na skalę bardziej ludzką (i tym samym bardziej Bożą).
Czy mamy prawo (i czy ma to sens) wyobrażać sobie jak wyglądałyby stosunki społeczne wśród ludzi żyjących powszechnie na działkach – ale działkach prawdziwych, będących własnością ich właścicieli? W społeczeństwie prywatnych właścicieli ziemi; ludzi mieszkających w domach wolnostojących?
Odwiedzającemu działki rzuca się w oczy interesujące zjawisko: prawie wszystkie są jakoś zorganizowane, zaplanowane, zadbane. O prawie każdą ktoś autentycznie dba. Wszystkie są w pewien sposób do siebie podobne – a jednocześnie każda ma swoją specyfikę, pozostawiony na sobie rys opiekuna.
Tak jak prawdziwa architektura. Wszystkie tzw. "stare" kościoły coś łączy – można by zaryzykować stwierdzenie, że niemożliwy do pomylenia z niczym innym (żadnym innym typem budynku) wygląd... kościoła. Pod tym względem są takie same. A jednocześnie bez trudności odróżniamy bazylikę Bożego Ciała na krakowskim Kazimierzu od katedry wawelskiej czy kościoła mariackiego. Tymczasem podrygi i popisy lekceważących kanony współczesnych pseudoartystów (wmówiono im, że przy budowie świątyni {nie tylko zresztą jej} nie obowiązują żadne zasady poza tą, że projekt i wykonanie budowli ma dać wyraz ICH "artystycznej" ekspresji) kończą się tym, że nie tylko nie potrafimy odróżnić jednej modernistycznej (w podwójnym, a nawet potrójnym tego słowa znaczeniu) świątyni od innej (chyba że w konkurencji na ohydę i brzydotę ktoś wykaże się wybitnie), ale nawet modernistycznego potworka od szopy z narzędziami (z przeproszeniem szopy z narzędziami, która bywa zbudowana solidnie i ładnie)... więc może lepiej porównać wygląd przytłaczającej większości współczesnych budynków przeznaczonych na cele kultu Novus Ordo do galerii handlowej czy innego oszklonego paskudztwa.
Ja tam wolę działki...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Vox populi, vox Dei?
-
Tekst z roku 2005!!! Kilka dni temu byłem na lunchu z kolegą, byłym wojskowym, i rozmowa zeszła na politykę. Wspomniałem, że rząd d...
-
http://wirtualnewydawnictwowiwo.blogspot.com/2015/10/koscielne-kalkulacje-czyli-isc-na.html
-
Nie Polska jest najważniejsza, ale chrzest AutoKomentarz do Żeńców DwócH: Cienia łowcy http://wiwopowiwo.blogspot.com/2020...
-
Książek w chacie nie mam, czasu na nie brak Zero miejsca w szafkach, pełno ciuchów tam G araż pełen furek, łodzi fajnych stos Lifestyle ...
-
"Pójście do kina, restauracji czy baru nie jest prawem człowieka!" – wypowiedziała się (p)ani (p)osłanka. I ma całkowitą rację...
Szukanie
Archiwizowanie
-
►
2022
(512)
- ► października (51)
-
►
2021
(465)
- ► października (41)
-
▼
2020
(340)
- ► października (17)
-
▼
maja
(54)
- PoŚcineczki #49: To moja działka!
- PoŚcineczki #38: Masówka, czyli nasiusiać na szkołę
- PoŚcineczki #47: Psychologowie grzebią ci w głowie
- BARDZO WAŻNY* LINK: Prawda o siostrze Łucji z Fati...
- CZY NA TYM ZDJĘCIU JEST... DONOSICIELKA?
- Spojrzeć od czasu do czasu na bawiące się nad wyra...
- PoŚcineczki #37: Wytrwałość w dobrym podstawą sukcesu
- PoŚcineczki #13: Impertynencja niepokonalna? (Zmia...
- Próby i próbki: Gumożujcy
- PoŚcineczki #46: Urodziny – moje?
- PoŚcineczki #44: Jak tu (i tam) pobić policjantkę?
- Śladem naszych publikacji: Wykopałem diament... / ...
- Coś strasznego: Bloki i chmury (niestraszne) / Mró...
- Śladem naszych bojów z (pseudo)tradycją: Goniec Tr...
- Śladem naszych publikacji: Silvertown Blues / Yell...
- PoŚcineczki #42: Jak chorągiewki na wierze, czyli ...
- Nić porozumienia / Nic porozumienia (Klaudyny 12)
- Bio ~ Segregacja: Z każdego wyrzuconego bochenka c...
- Kolorystyka: Dębczak i dmuchawce / Dąb / Liście dębu
- Bliźniaki: Dmuchawce i mlecze (Mniszki lekarskie)
- Dmuchawce / Metanoia / Metanoja
- Butelki, buteleczki i puszeczki: Taki chojrak
- PoŚcineczki ostatnie?: TŁUMACZYMY SIĘ?
- Kolorystyka: Bordo i zieleń
- Światło~cień: Dziurawiec?
- Z nowego cyklu: Paradoxalnie: Rzeczozmęczenie: Jak...
- Był szybki i uciekł (Żółw / Znaleziono żółwia)
- PoŚcineczki #20a: O wielu takich, co ukradli kolor...
- PoŚcineczki #6: Pieskie życie?
- PoŚcineczki #28: Nie krzywdź człowieka!
- PoŚcineczki #3: Kobiety są niebezpieczniejszymi ki...
- Naprawdę piękny język polski... Angielski też niez...
- PoŚcineczki #32: Wiwo [a raczej WiWa (w liczbie cz...
- Językowo / Na językach: Dorobiłem się... X dzieci
- DWUZNACZNOŚCI
- PoŚcineczki #20: Czarno-biały świat
- Śladem naszych publikacji: Artysta – wybitny, rodz...
- "Nie czuję się modernistą"
- PoŚcineczki #10: Inny świat działek
- Dzieciństwo (Żółte butelki)
- Bliżniaki (Drzewa)
- Kanada razy cztery, nie: razy więcej! (Klon / Liśc...
- PoŚcineczki #30: Natura vs. tzw. cywilizacja w now...
- Dmuchawce
- Szalbierstwo w markecie (9x10 czy 10x10) / Kłamcy
- Piękny język polski: Żepak / Rzepak
- PoŚcineczki #17: Nieocenione niedoceniane milczenie
- (Niestety,) Śladem naszych publikacji: Z każdego w...
- Ćwiczenia z symetrii: W tunelu / Światełko w tunel...
- Śladem naszych publikacji: Dla każdego coś miłego ...
- Wiosna! / Pąki
- Tulipan wśród chaszczy
- Śladem naszych publikacji: Ziele na kraterze / Kwi...
- PoŚcineczki #4: Sekrety sąsiadów / W(z)rastanie / ...
-
►
2019
(95)
- ► października (5)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz