25 listopada 2021

NIENAWIDZĘ PSÓW

Poprzedni dyktator (to określenie stanu faktycznego, niekonicznie epitet) Turkmenistanu zakazał w stolicy owego kraju psów – "bo śmierdzą". (1. Krótka piłka tak zwana 2. Przedstawiają go m.in. z powodu tego zakazu jako szaleńca, ekscentryka, pomyleńca zgoła). I Aszchabad był, rzeczywiście, od plagi wolny. Psów nie było (ludzi zresztą też prawie nie, ale to osobna historia).


Można próbować tłumaczyć to wszystko, co staraliśmy się przedstawić w publikacjach następujących:


 

TUTAJ LISTA LINKÓW WEWNĄTRZ ARTYKUŁU
TUTAJ LISTA LINKÓW WEWNĄTRZ ARTYKUŁU

a następnie tych:

I... i jeszcze tych:

Tu pomniejsze znaleziska:

 

Ale głupkom nie rozumiejącym powyższego można przedstawić sprawę w (nie do końca i niekoniecznie w przypadku każdego prawdziwym) skrócie: NIENAWIDZĘ PSÓW.


I tak nie zrozumieją złożoności sprawy, ale dostaną jasny przekaz, do którego dośpiewają sobie ciąg dalszy. Szczególnie jeśli zostanie poparty odpowiednimi środkami przymusu bezpośredniego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Vox populi, vox Dei?

Szukanie

Archiwizowanie

Dla odwiedzających