Śladem naszych nienawiści:
http://wiwopowiwo.blogspot.com/2018/01/wielki-post-nienawistny.html
http://wirtualnewydawnictwowiwo.blogspot.com/2018/01/dopisanie-pieko-i-nienawisc.html
http://wirtualnewydawnictwowiwo.blogspot.com/2017/06/idee-narodowosc-maja.html
Cóż to jest – ten "film dla dorosłych"? Jeśli pokażę dziecku film moralny, to – nawet jeśli zrozumie go dopiero po latach – w niczym mu nie zaszkodzi. Jeśli obejrzę w samotności film "nieprzeznaczony dla dzieci", "film dla dorosłych" – to wyrządzam sobie wielką szkodę, choć może niekoniecznie od razu należałoby mi uwiązać u szyi młyński kamień (bo dziecko od oglądania tego badziewia uchroniłem).
Trwa proces osłabiania w nas odporności na filmową niemoralność. Obejrzymy przecież "niewiele golizny", bo cały serial wydaje się fascynujący. "Nawet nie ma w nim za dużo [podkr. moje] pornografii" – jak powiedział pewien 'tradycjonalista'. Nie "za dużo" – tylko troszkę?
"Niewinne" żarty – kolejny temat. Wulgarność, która wkrada się do języka do tego stopnia, że na przykład żurnalistyczny pseudocelebryta, znany niegdyś jako autor znakomitych powieści o Polsce, świecie i wszystkim, szafuje sprośną mową zupełnie otwarcie – to jest właściwie wyznacznik bycia cool i warunek porozumienia ze współczesnymi odbiorcami.
Sed contra:
Czytanie z Listu świętego Jakuba Apostoła.
Jk 1:22-27
Najmilsi: Bądźcie wykonawcami słowa, a nie tylko słuchaczami,
oszukującymi samych siebie. Bo jeśli kto słucha słowa, a nie wypełnia
go, podobnym będzie do człowieka przypatrującego się naturalnemu swemu
obliczu w zwierciadle, gdyż przypatrzył się sobie i odszedł, a niebawem
zapomniał, jaki był. Kto zaś wniknął we wzniosłe prawo wolności i
wytrwał w nim, stał się nie tylko zapominającym słuchaczem, ale
wykonawcą dzieła: ten będzie błogosławiony dla czynu swego. A jeśli kto
mniema, że jest pobożny nie powściągając języka swego, lecz zwodząc
serce swoje, tego pobożność próżna jest. Czystą i nieskalaną pobożnością
wobec Boga i Ojca jest nawiedzanie sierot i wdów w utrapieniach ich i
strzeżenie samego siebie od zmazy tego świata.
P.S. Nie zaryzykujemy tu tezy, że niebezpieczniejsze od pornografii serwowanej tak wprost i nie ukrywającej się za parawanem "artyzmu" są te popularne produkcje, w których występuje "ograniczona" ilość pornografii, przedstawiania ciała ludzkiego jako towaru, łamania intymności, wulgarności, prymitywizmu – ale kto wie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz